Kiedy zbliżają się święta, rozpoczynają się gorączkowe przygotowania: gruntowne porządki, gotowanie, wysyłanie życzeń, kupowanie prezentów. W dzisiejszej zmienionej atmosferze staramy się zachować elementy świątecznego czasu i przygotowań. A jak to bywało kiedyś?
Co roku ludzie przeżywali Boże Narodzenie i rozpamiętywali mękę Jezusa, oczekując z nadzieją Jego zmartwychwstania. Życie Chrystusa łączyło się z losami świata i człowieka. Ludzie oczekiwali nie tylko narodzin Chrystusa, ale także przywrócenia porządku świata
i powrotu czasu życia. Święta Bożego Narodzenia zwano Godami lub Godnimi Świętami, Świętymi Wieczorami. Rozpoczyna jej wieczór wigilijny (24 grudnia), a kończy dzień Trzech Króli. Od VI wieku Kościół uroczyście obchodzi pamiątkę narodzin Chrystusa w dniu 25 grudnia. Święta charakteryzują się nagromadzeniem symboliki zadusznej, takiej jak ogień, potrawy typowe dla uczt pogrzebowych i zaduszkowych, wolne miejsce przy stole. Drugie oblicze tych świąt wiązało się z zaklinaniem urodzaju i zapewnieniem płodności ziemi, ludziom i zwierzętom. O tym aspekcie Bożego Narodzenia świadczy np.: obrzucanie się ziarnem, rozścielanie słomy, wnoszenie snopów do izby, czy chodzenie po kolędzie. Każdy gospodarz rozpoczynał dzień wigilijny wyprawą do lasu po zielone gałęzie albo po drzewko. Od wieków zielone gałęzie towarzyszyły sprawowaniu różnych obrzędów. Stanowiły symbol życia, płodności, radości. Zwyczaj ozdabiania nimi domów podczas Godów sięga średniowiecza
i rozpowszechnił się w wielu krajach Europy. Wieczerza wigilijna, zwana także obiadem wigilijnym, postnikiem, pośnikiem, wyglądała różnie w różnych regionach Polski. Podobne były jednak: pora rozpoczynania kolacji, która gromadziła przy stole całą rodzinę (dawniej także służbę, co nie zdarzało się codziennie), pozostawianie wolnych miejsc dla nieobecnych
i zmarłych, dzielenie się opłatkiem, tradycyjny zestaw postnych potraw, przystrojenie izby. Kiedy pojawił się znak z nieba – pierwsza gwiazda – wszyscy zasiadali do wieczerzy. Rozpoczynał się czas święta. Po wieczerzy przychodził czas na śpiewanie kolęd i słuchanie opowieści. Od wigilii do Trzech Króli wędrowali po wsiach poprzebierani kolędnicy, wodzący ze sobą różne maszkary: kozę, niedźwiedzia, bociana, koguta. Chodzili też chłopcy z gwiazdą, szopkarze z szopką i kukiełkami oraz zespoły odgrywające herody, czyli przedstawienie
o narodzeniu Pańskim. W polskich kościołach wystawiano szopki – widowiska ilustrujące historię narodzenia Chrystusa, a w kulturze ludowej nie pojawiły się odrębne zwyczaje właściwe tylko wigilii Nowego Roku. Najczęściej stanowiły one powtórzenie obrzędów znanych już z Wigilii lub Bożego Narodzenia. Nowy Rok, podobnie jak andrzejki czy Wigilia był dniem wróżb. W kościele katolickim święto Trzech Króli zamyka okres Bożego Narodzenia.
Dzisiaj w XXI wieku czerpiemy całymi garściami z tradycji, kultury pokoleń minionych. My również zasiądziemy do wigilii, ubierzemy stół w sianko, będziemy łamać się opłatkiem. Nawet w zmienionej rzeczywistości przez COVID – 19 obrzędowość staropolska złączy się w czasie z współczesnością.
ZS Czarnków
Materiał świąteczny powstał na podstawie:
Tekst – Rok Polski, R. Hryń – Kuśnierek, Świat Książki, wydawnictwo Świat Książk
Kartka świąteczna